Inflacja, podwyżki cen, wakacje kredytowe, płaca minimalna. O tym, jak może kształtować się sytuacja ekonomiczna Polaków w nowym roku mówi dr inż. Anna Motylska-Kuźma z Uniwersytetu Dolnośląskiego DSW, prodziekan ds. kierunków biznesowych.
Na co powinniśmy się przygotować w grudniu 2023? Jak może wyglądać początek 2024? Podwyżki są stałym motywem wchodzenia w nowy rok. Jednak obecna sytuacja ekonomiczna jest bardziej skomplikowana, bo mamy więcej niewiadomych. Jakie podwyżki czekają nas od 2024 roku?
Ze względu na podwyżkę płacy minimalnej, ale również ceny energii, powinniśmy spodziewać się wzrostu inflacji. Przedłużająca się procedura tworzenia i zatwierdzania nowego Rządu, a co za tym idzie, brak finalizacji prac nad budżetem na rok 2024 powoduje, że ciągle mamy do czynienia z wieloma niepewnymi rozwiązaniami. Co prawda, każda z opcji politycznych deklaruje utrzymanie tarczy osłonowej dla osób fizycznych, zabezpieczających maksymalne ceny energii, ale deklaracje te już nie są tak wyraźne w przypadku przedsiębiorstw takich, jak np. piekarnie. Brak takich rozwiązań zdecydowanie przełoży się na wzrost cen wszystkich towarów i usług.
Powinniśmy również
pamiętać, że z początkiem nowego roku przestaje również
obowiązywać zerowa stawka VAT na żywność, której brak może
znacząco przełożyć się na wzrost cen w tym obszarze.
Co z cenami i inflacją? Co ze stopami procentowymi w 2024? Jakiego trendu możemy się spodziewać i od czego to zależy?
Bardzo wiele zależy w tym obszarze od pierwszych decyzji nowego rządu i tego, czy zdąży wprowadzić zmiany w budżecie, czy pozostanie przy rozwiązaniach planowanych przez poprzednich rządzących, a jeżeli tak – to jakich. Można jednak przewidywać, że presja cenowa będzie dość duża ze względu na rosnące w sposób bezprecedensowy koszty prowadzenia działalności gospodarczej. Mam tu na myśli wzrost płacy minimalnej, koszty energii, czy rosnące koszty gazu.
Z drugiej strony, planowane w budżecie wysokie podwyżki dla nauczycieli, służb mundurowych czy sfery publicznej wraz z dużą ilością środków przekazywanych społeczeństwu w transferach społecznych, powodują, że na rynek dopływać będzie wciąż znacząca ilość pieniądza, która również doprowadzi do wzrostu presji inflacyjnej.
Jakie niespodzianki czekają nas w najbliższym czasie - co z wakacjami kredytowymi? Co z kredytem 2 procent?
Nie sądzę, by wakacje
kredytowe miały być tematem, nad którym rządzący pochyla się w
najbliższym czasie. Już w kampanii wyborczej słyszeliśmy, że
jeżeli pozostaną, to nie dla wszystkich. Jednak tanie kredyty,
szczególnie dla młodych osób, były często przywoływane, jako
istotne. Obawiam się jednak, że mnogość innych, pilniejszych
tematów, zepchnie ten problem na plan dalszy i nie spodziewałabym
się rzeczowej debaty na ten temat szybciej niż w drugiej połowie
przyszłego roku, o ile nie jeszcze później.
2024 rok to podniesienie płacy minimalnej. Co to oznacza dla pracowników? Jakie to będzie miało konsekwencje dla przedsiębiorców? (wzrost składek ZUS, itp.)
Pierwszą zasadniczą konsekwencją dla pracodawcy jest wzrost kosztów utrzymania pracownika. Warto zaznaczyć, że całkowity koszt utrzymania pracownika przez pracodawcę jest średnio 20% wyższy niż podana na umowie kwota brutto wynagrodzenia. Zatem, w przypadku pracownika, którego wynagrodzenie było na poziomie płacy minimalnej 3.600zł/m-c, pracodawca ponosił koszty w wysokości 4.321zł/m-c. Po 1 stycznia sama podstawa wzrośnie do 4.242zł/m-c, co przełoży się na koszty pracodawcy w wysokości 5.092zł/m-c. Jest to wzrost o 17,8%. Powyższe wyliczenia pokazują tylko wzrost w obszarze podstawowego wynagrodzenia. Jeżeli pracodawca oferuje pracownikowi inne dodatki, uzależnione wprost (procentowo) od wartości brutto, wówczas i one będą ulegały zwiększeniu. Wartości te nie będą bez znaczenia dla innych pracowników, których wynagrodzenia przewyższają kwotę minimalną. Ich presja na podwyżki będzie z pewnością bardzo wzmożona. Nakładając na to jeszcze sytuację na rynku pracy (tzn. niskie bezrobocie i problemy przedsiębiorców ze znalezieniem odpowiednio wykwalifikowanych i chętnych osób do pracy), siła negocjacyjna pracowników w tym obszarze będzie bardzo wysoka. Dla wielu przedsiębiorstw, szczególnie z sektora małych i średnich przedsiębiorstw, może być to bariera nie do pokonania.
Jaki plan przyjąć na 2024? Inwestować w zakup nieruchomości, czy w wrzucać nadwyżki na lokatę?
Pytanie o wybór między odpowiednią strategią inwestowania a oszczędzaniem jest zawsze ryzykowne. Sposób w jaki zarządzamy własnymi środkami powinien przede wszystkim wynikać z naszej wiedzy na temat rynku finansowego oraz awersji do ryzyka. W drugiej kolejności powinien być dopasowany do sytuacji gospodarczej. „Złoty środek” inwestycyjny w postaci nieruchomości nie zawsze jest najlepszym wyjściem na zabezpieczenie środków przed zawirowaniami rynkowymi. Podobnie lokaty, choć w miarę bezpieczne, pokazały już nie raz, że kiepsko radzą sobie z uchronieniem środków przed inflacją. Warto z pewnością dywersyfikować nasz portfel inwestycyjno – oszczędnościowy. W niektórych przypadkach najlepszym wyjściem będzie zakup obligacji skarbowych czy chociażby zwykła nadpłata kredytu, w innych sytuacjach – poszukanie instrumentów bardziej ryzykownych.