Nasz artykuł specjalny opublikowany w ubiegłorocznym numerze majowym (2018 r.) poświęcony był innowacyjnym projektom finansowanym przez Unię Europejską, które stawiały sobie za cel wprowadzenie europejskiej sieci kolejowej w XXI wiek. W ramach tego specjalnego dodatku rozmawialiśmy z Giovannim De Lisi z Greenrail SRL, włoskiej firmy z sektora MŚP, która opatentowała swoją zrównoważoną technologię podkładów dostosowanych do indywidualnych potrzeb w 80 krajach. Wracamy do niego, aby dowiedzieć się, jak w ciągu ostatniego roku przebiegała realizacja ambitnego planu dalszego rozwoju działalności firmy.
Podkłady kolejowe tradycyjnie wykonuje się z drewna lub – jak to jest powszechne w dzisiejszych czasach – z betonu. Od XIX wieku niewiele się jednak zmieniło w tej technologii, więc nadal stanowią główne źródło hałasu i drgań odczuwanych przez podróżnych, a ponadto wymagają kosztownej konserwacji. Z tego względu znalezienie nowego rozwiązania stało się kluczowym elementem planu modernizacji europejskich kolei. Zespół projektu Greenrail (Greenrail: sustainability, safety and saving in the railroad sleeper of tomorrow) zaproponował rozwiązanie – wewnętrzny rdzeń wykonany z betonu sprężonego oraz warstwy zewnętrznej wykonanej z mieszanki tworzyw sztucznych pochodzących z recyklingu oraz gumy, z dodatkowo zintegrowanymi różnymi czujnikami i możliwością wytwarzania energii elektrycznej lub zbierania energii słonecznej.Dalszy ciąg negocjacjiZ poprzedniego wywiadu dowiedzieliśmy się, że firma
Greenrail prowadziła szeroko zakrojone negocjacje z podmiotami z całego świata dotyczące wdrożenia nowej technologii podkładów kolejowych. Giovanni De Lisi pozostaje optymistą i, jeśli można tak powiedzieć, raczej nie chce się chwalić postępami w tych rozmowach. „W ciągu ostatnich kilku miesięcy skupiliśmy naszą uwagę na zakończeniu etapu prac badawczo-rozwojowych, testów oraz procesu certyfikacji naszych podkładów oraz zakończeniu fazy II projektu w ramach Instrumentu dla MŚP”, wyjaśnia. „Ale jednocześnie wciąż prowadzimy rozmowy z szeroką grupą podmiotów, w tym także europejskich”.Infrastruktura kolejowa jest jednak bardzo specyficzną branżą, w której negocjacje mogą się toczyć bardzo długo. „Dlatego współpracujemy z kilkoma potencjalnymi klientami jednocześnie i jesteśmy pewni, że większość negocjacji zostanie pomyślnie zakończona w najbliższej przyszłości”, dodaje.Zaawansowany stopień negocjacji z klientami potencjalnie zainteresowanymi nabyciem rozwiązania Greenrail jest jednym z powodów, dla których firma nie złożyła wniosku o dofinansowanie w ramach fazy III instrumentu finansowania. „Ponadto całkowicie skoncentrowaliśmy się na produkcji przemysłowej naszej technologii, choć zdecydowanie nie wykluczamy możliwości realizacji fazy III w przyszłości”, mówi De Lisi. Pomyślnie zakończone prace w Emilia-RomaniaWśród wielu ubiegłorocznych sukcesów i przełomowych momentów, którymi Greenrail może się pochwalić, jest prezentacja pierwszych inteligentnych torów kolejowych, która odbyła się we włoskim regionie Emilia-Romania. „Tam zademonstrowaliśmy nie tylko podkłady podstawowe Greenrail, ale również nasze inteligentne podkłady: Solar, LinkBox i Piezo”, tłumaczy De Lisi. „Zostały zamontowane pod torami linii kolejowych Ferrovie Emilia Romagna (FER), gdzie przeszły szereg testów terenowych. Cieszę się, mogąc powiedzieć, że testy dowiodły ich skuteczności, jeśli chodzi o znaczną redukcję poziomu hałasu i drgań, jak również o ich zdolność do zbierania energii słonecznej”. Konserwacja zapobiegawcza podkładów i pozyskiwanie danych diagnostycznych w czasie rzeczywistym także okazały się skuteczne.Nawet jeśli wydaje się, że firma jest blisko wejścia na rynek, De Lisi przyznaje, że unijne finansowanie z pewnością przyczyniło się do ogromnego rozwoju przedsiębiorstwa. „Dzięki Instrumentowi dla MŚP ukończyliśmy etapy końcowego projektowania, produkcji i testów naszych podkładów, jak również zwiększyliśmy swoją rozpoznawalność na arenie międzynarodowej, a teraz czujemy się naprawdę gotowi do wejścia na rynek”.